Puls Kwidzyna > Felietony
BYŁEM PIERWSZY RAZ W CELLE
Ten tytuł właściwe puentuje to co chciałbym w skrócie przekazać (nie tylko czytelnikom, lecz również wszystkim mieszkańcom naszego miasta). Niby przyziemne stwierdzenie nabiera jednak zupełnie innej wartości, gdy zapoznamy się z niektórymi komentarzami zamieszczonymi pod fejs-bukowym miejskim postem. Żenada to mało powiedziane!
Nie wiem, bo nikomu nie liczyłem – ile razy ktoś inny „załapał się” na wyjazd zagraniczny do partnerskiego miasta. Za to wiem, że w taką podróż wybierali się burmistrzowie, radni oraz pracownicy urzędu (i nie były to pojedyncze „strzały”). Przez swoją całą karierę radnego nie doświadczyłem tego ani razu i gdy z pozycji wiceburmistrza taka okazja się nadarzyła, to bez namysłu zgłosiłem swój akces. Miałem świadomość, że taki wyjazd będzie bardziej powiązany z pracą niż z odpoczynkiem, ale jak często mówię – nie ma nic lepszego jak połączenie pracy z przyjemnością.
Cóż… nie wszystkim taka eskapada przypadła do gustu. Pojawiły się pod postem pytania:
- Co daje wyjazd do Celle?
- Kto sfinansował wyjazd pana (...) do Celle kilka dni temu? I w jakim charakterze tam był?
- Czy był pan bardziej kierowcą czy osobą z działu promocji podczas tej podróży?
Co odważniejsi zamieszczali stwierdzenia:
- Jak zresztą widać cała śmietanka na wycieczkę się wybrała.
- W różnych wyjazdach zawsze obowiązuje pewien „kodeks dyplomatyczny”. Obowiązuje od prezydenta do samorządowca. Z tego pułapu nasza delegacja wypadła drastycznie słabo.
- Poza lansem sidorowej ekipy nic więcej nie widać.
- Pan Sidor musiał pojechać do Celle, żeby zobaczyć i się nauczyć jak wygląda porządek w mieście.
Nie cytuję tu tekstów obraźliwych, które dotyczyły pracowników zespołu promocji i komunikacji społecznej. Zastanawiające jest jedynie to, że wyjazdy służbowe nie są żadną nowością a aktualna ekipa z niewspółmiernie małą dozą pazerności korzysta ze swoich uprawnień. Jednak są tacy co wiedzą swoje i zapominają, że w poprzednich latach z tym bywało już różnie, a pomimo tego nie zadawali tożsamych pytań. Może dlatego, że dotyczyły kogoś innego i znacznie bliższego od cenzurowanej, współczesnej ekipy.
Jedno wiem, iż zaproszenie Nadburmistrza Dr. Jörga Nigge zostało dobrze skonsumowane (złośliwie wprowadziłem to określenie) i w konsekwencji nasza wizyta doprowadzi do jeszcze lepszych relacji pomiędzy zaprzyjaźnionymi miastami. Umowa Kwidzyna z Celle to inicjatywa miast partnerskich, które w 1993 roku nawiązały oficjalną współpracę na różnych poziomach – kulturalnym, gospodarczym i społecznym. Od tego czasu odbywało się wiele spotkań, wizyt i wspólnych projektów, ale dopiero teraz „opinia publiczna” próbuje z tego rozliczać.


- NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE:
- POMAGAMY 5-LETNIEJ AMELCE (101324)
- Patrycja Jarzynka - 15 lat - Prabuty (99586)
- MISS INTERNETU (rozpoczeliśmy... (93756)
- Karolina Chmielecka - 18 lat - Sztum (92112)
- Modernizacja linii kolejowej (91937)
- NAJWYŻEJ OCENIANE:
- OSTATNIE KOMENTARZE:
- WIĘCEJ